czwartek, 1 grudnia 2016

Małe i duże powroty.

Szczerze nie mam pojęcia dlaczego zniknęłam...

Był maj, urodziny moje, siostry juwenalia, przyszedł czerwiec gdzie pochłonęła mnie sesja i miliony projektów, w lipcu i sierpniu miałam kilka podchodów do naskrobania czegoś, ale jak nie praktyki to siłownia a chłopakiem też czasem się trzeba zajęć, Wrzesień to niestety poprawka, która wyssała całą energię ze mnie. Październik nie mam pojęcia kiedy minął, listopad zresztą też, a już grudzień.

Nie będę robić żadnych postanowień, ponieważ to i tak może zakończyć się niepowodzeniem. Zauważyłam u mnie zasadę, że im mam mniej czasu tym więcej robię, dlatego uczelnia, projekty, siłownia, blog i może normalne życie prywatne... dam radę bo jak nie ja to kto.

W ostatnich miesiącach brakowało mi tego momentu, gdy palce po prostu same tańczą po klawiaturze, zapisując to co mi siedzi w głowie. Kilka razy siadałam dopisania, ale jakoś nie mogłam nic z sensem napisać. A nie chcę tutaj pisać, że nie mam na nic czasu bo sama taką ścieżkę w życiu wybrałam. 

Podsumowując kilka ostatnich miesięcy:
- zapisałam się na siłownię i ostatnio zauważyłam, że w moich rękach istnieją mięśnie;
- zaczęłam bardziej dbać o to co jem;
- zrobiłam 8 tygodni praktyk dzięki którym, poznałam naprawdę ciekawego człowieka;
- jestem na 3 roku budownictwa na czysto ze wszystkimi przedmiotami;
- nauczyłam się robić hybrydy na paznokciach, w końcu moje dłonie wyglądają dobrze;
- razem z moim chłopakiem zrobiłam remont pokoju, trochę mojej kreatywności i jest efekt wow :);
- odnowiłam znajomość z bliską mi koleżanką z liceum;

Mam motywację do działania i tworzenia, dlatego też mam nadzieję, że przynajmniej raz w tygodniu znajdę chwilę na uwolnienie myśli.

Nowe tło, nowa Monoo xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz